-

grudeq

O dobrych elektrowniach węglowych i ich złych siostrach wiatrowych i słonecznych

Energetyka jest teraz tematem na czasie. Dzisiaj rano w stacji telewizyjnej TVN24 przysłuchiwałem się rozmowie z Panem Maciejem Bando, byłem Prezesem Urzędu Regulacji Energetyki. Pan Prezes zachęcił mnie do napisania tej notatki, mówiąc, że energetyka obecnie jest w rękach historyków, prawników, a nie fachowców (w domyśle takich jak Pan Maciej, który z wykształcenia jest energetykiem). Zatem pozwalam sobie przedstawić swoje trzy prawnicze grosze, z pewnym ograniczeniem swojej odpowiedzialności. To jest okoliczności, że moja wiedza o prawach fizyki i energii elektrycznej to jednak tylko kurs szkoły podstawowej i liceum ogólnokształcącego, zaś działalności obecnego systemu energetycznego przyglądałem się jednak z dość dalekiej odległości.

Dawniej było prościej. Była sobie elektrownia. Elektrownia miała swoją moc i swoją sieć, którą dostarczała prąd do swoich odbiorców. Im większą elektrownia miała moc, tym miała większą sieć i mogła sobie dołączać więcej odbiorców. Gdy moc elektrowni kończyła się. Musiała powstać nowa elektrownia z nową siecią. Od ekonomicznej strony mieliśmy tutaj monopol ze wszystkim tego zaletami i minusami.

Teraz mały wtręt, który proszę aby czytelnik traktował jak refren. Zarówno dawniej jak i dziś jest z energią jeden wielki problem. Energii nie da się (albo jest to bardzo trudne i kosztowne) magazynować. Energię trzeba wyprodukować i prawie natychmiast zużyć.

W pewnym momencie dziejowym pojawiają się elektrownie wiatrowe i słoneczne (fotowoltaika). Co do zasady, żaden odbiorca nigdy nie zawrze umowy na dostarczanie energii elektrycznej z elektrownią wiatrową czy słoneczną. Dla całkiem prostej przyczyny. Umowa zawierałaby taki zapis: elektrownia będzie dostarczać energię elektryczną w każdy wietrzny dzień lub będzie dostarczać od wschodu do zachodu słońca w każdy pogodny dzień. To już widzą Państwo, jak wielkie zakłady przemysłowe godzą się uzależnić swoją produkcję od kaprysów przyrody.

Przypominamy refren: energii elektrycznej nie da się magazynować.

Aby jednak nie dyskryminować producentów energii z wiatru oraz słońca dano im szansę. Rozbito dwustronny układ: elektrownia – odbiorca. Wprowadzono układ trójstronny a właściwie czterostronny: elektrownia – dystrybutor energii/sprzedawca(obrót)energii – odbiorca. Zadziało się to w tym momencie w którym na rachunkach elektrycznych pojawiła się obok pozycji: zużyty prąd, pozycja: opłata za dystrybucję.

Działanie tego układu polega na tym: elektrownie (atomowe, węglowe, wiatrowe i słoneczne) oddają prąd do sieci. Sieć jest własnością firm dystrybucji (Państwa) które pobiera opłaty za przesył energii. Prąd jest kupowany od elektrowni przez spółki sprzedaży(obrotu), które następnie sprzedają prąd odbiorcom, dodając opłatę za przesył (dystrybucję energii) oraz swoją marżę.

Wrzucamy kolejny refren techniczny. Przesył prądu na odległość powoduje straty energii. W sytuacji idealnej to co jest na liczniku w elektrowni nie jest równe temu co jest na liczniku u odbiorcy. Im dłuższa odległość tym strata będzie większa.

System czterostronny wydaje się idealny. Opłaty za dystrybucję są nakładane na wszystkich odbiorców i zależą tylko od ilości zużytego prądu w całej sieci, a nie są uwarunkowane od odległości odbiorcy od elektrowni (przy takim układzie ten kto miałby elektrownię za płotem płaciłby dużo mniej, niż ten co ma elektrownię 100 km od siebie i do którego dostarczenie prądu jest najdroższe, bo największe straty). Problemem może być wyliczenie strat w całej sieci, bo mamy tu wiele podmiotów (elektrowni, dystrybutorów, sprzedawców, odbiorców) i trzeba zebrać wiele informacji. Przy czym zbieranie czasu zajmuje tyle czasu, że gdy informację się zbierze, to nie ma czasu ich przeanalizować tylko trzeba zbierać na nowo. Dlatego też to zadanie, jako z góry beznadzieje i właściwie nie przynoszące zysku przekazano Państwu.

System czterostronny jest idealny dla elektrownii wiatrowych oraz słonecznych, bo są one rozliczane za prąd, który wrzucą do sieci w godzinach swojej pracy, a nie w godzinach odbioru prądu.

Energię elektryczną jako przedmiot obrotu cywilnego uznać należy jako rzecz oznaczoną co do gatunku, a nie co do tożsamości. To znaczy energia wyprodukowana przez elektrownię wiatrową jest taka sama jak energia wyprodukowana przez elektrownię węglową czy gazowa. Inaczej: nie da się oznaczyć prądu elektrycznego (znakować) tak aby można było rozróżnić w sieci energetycznej do której prąd dostarcza kilka elektrowni, które jednostki energii z jakiej elektrowni pochodzą (czytelniku, czy Ty wiesz z której elektrowni jest prąd w twoim najbliższym gniazdku?).

System sieci elektrycznych przyrównać należałoby do spichlerza zbożowego, do którego zboże wsypują różni producenci. Zadaniem spichlerza jest to aby zboże tego samego gatunku i rodzaju było trzymane w tych samych magazynach, bo jeżeli A wsypie 1 tonę zboża do spichlerza, gdzie zboże przetrzymuje B, C i D. To jak ktoś przyjdzie odkupić tonę zboża od A, to najprawdopodobniej dostanie wymieszaną tonę zboża A, B, C i D.

Jeżeli ktoś z czytelników słyszało problemach z fotowoltaiką przydomową, to pewniej słyszał o rażącej niesprawiedliwości polegającej na tym, że mieszkaniec posiadający fotowoltaikę oddał (sprzedał) do sieci 2MWh, a w zamian otrzymał tylko 1,2MWh, a przecież powinien otrzymać 2MWh, a nie że jeszcze za 0,8MWh musi płacić.

Wracamy do refrenu: energii nie da się magazynować.

Ktoś może nagle stwierdzić: przecież stworzenie sieci elektroenergetycznej do której jest podłączonych wielu producentów i wielu odbiorców pozwala na magazynowanie energii. Prąd wprowadzony jest do sieci, po sieci sobie krąży i jest dostarczany do odbiorców. W tym prąd z elektrowni wiatrowych i słonecznych, który jest dostarczany nawet wtedy, gdy te elektrownie z uwagi na swoją właściwość nie pracują. Jest to faktycznie wspaniała teoretyczne rozwiązanie problemu na poziomie prawnym, nie rozwiązującego problemu na gruncie naturalnym/materialnym.

Dawniej system był prosty. Elektrownia pilnowała licznika przy wyjściu i liczników odbiorców. Dzięki temu była w stanie szybciej ocenić gdzie ktoś nielegalnie się podpiął do sieci, gdzie są za duże straty.

Teraz elektrownia pilnuje licznika na wyjściu aby zgadzał się z tym co zadeklarowała, że sprzeda. Liczników odbiorców pilnują spółki obrotu/dystrybucji, ale gdy liczniki odbiorców nie zgadzają się z licznikiem zakupu energii, to wszystko jest przerzucane na opłaty dystrybucji, jako straty energii, czyli na Państwo.

Straty są zaś coraz większe. Przyrównałbym to do durszlaka, w którym chcemy utrzymać cały czas odpowiedni poziom wody (energii) ale robimy równocześnie coraz więcej dziur. A ponieważ jest w tym durszlaku tak dużo podmiotów o tak odrębnych celach (elektrownie chcą cały czas wlewać więcej wody, bo na tym zarabiają, firmy obrotu chcą mieć coraz więcej dziur, bo to są ich odbiorcy na którym zarabiają). Ten kto traci to oczywiście firmy dystrybucji, ale dystrybucja jest podpięta pod Państwo (infrastruktura strategiczna) i Państwo jest pacyfikowane tym, że ma unowocześnić sieć albo, że może podnieść opłaty za dystrybucję.

Wróćmy do rozmowy z Maciejem Bando. Powiedział ważną rzecz. Ceny energii elektrycznej dyktują elektrownie, które produkują najdrożej prąd, czyli elektrownie węglowe albo na inne paliwa stałe.

Elektrownia węglowa ma najgorzej. Ponosi największe ryzyko. Może ( a to znaczy, że musi) produkować prąd cały czas. Musi umieć przewidzieć, czy słoneczne albo wiatrowe elektrownie wrzucą dzisiaj energię, czy nie, i odpowiednio zwiększać własną moc albo ją zmniejszać. Przy czym te zmiany mocy są dla elektrowni najdroższe. W tym czasie konkurencyjna elektrownia wiatrowa czy słoneczna, korzysta ze wszystkich przywilejów. Wszyscy ją chwalą jaka jest ładna i nowoczesna. Produkuje prąd o wiele taniej od węglowej, a może sprzedawać ją prawie po cenie węglowej. Jak nie wieje wiatr albo nie świeci słońce, to niczym się nie przejmuje, bo wtedy jej węglowa siostra musi zwiększyć moc, a ją słoneczną i tak na końcu wszyscy pochwalą.

System czterostronny wymusił powstanie giełdy energii elektrycznej (od której mamy właśnie odejść). W Polsce giełda kojarzy się z nowoczesnością, zdecydowanie mniejszej ilości kojarzy się ze spekulacją. A przecież mamy tam spekulację idealną. Mamy fotowoltaike i wiatrowców, którzy mogą sprzedawać prąd po cenie oderwanej od ich rzeczywistych kosztów ich producentów. Mamy węglowe elektrownie, które muszą utrzymywać de facto pasożytów z fotowoltaiki i wiatrówki. Mamy wreszcie przerzucenie kosztów dystrybucji na Państwo, bo przecież firma z końca Europy może kupić energię z elektrowni na drugim końcu Europy, a koszty jej przetransportowania (strat) weźmie na siebie Państwo, które będzie musiało zbudować i utrzymać sieć przesyłową z Polski do np. Hiszpanii. A wszystko to działo się w imię solidarności energetycznej. W mojej skromnej opinii ten system zawali się pod własnym ciężarem. Nadzieja jedynie w tym, że ktoś wymyśli sposób magazynowania energii.



tagi: polska  energetyka  ure  bando 

grudeq
29 września 2022 20:58
49     2506    10 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

chlor @grudeq
29 września 2022 21:25

Bardzo klarownie wyjaśnione. Czepiam się tylko tego: "elektrownie, które produkują najdrożej prąd, czyli elektrownie węglowe albo na inne paliwa stałe". Właśnie nie, prąd z węglowych jest tani, cena końcowa wynika z kar za emisję ceodwa. Najdrożej produkują farmy wiatrowe na morzu.

 

zaloguj się by móc komentować


Maryla-Sztajer @grudeq
29 września 2022 22:05

Na marginesie, są jeszcze elektrownie wodne. W Norwegii to nawet 98 procent produkowanej energi. Oczywiście wynika to z ich warunków naturalnych. 

zaloguj się by móc komentować

Tento @Maryla-Sztajer 29 września 2022 22:05
29 września 2022 22:20

Są też jeszcze elektrownie atomowe. Szkoda, że zostały w tych porównaniach pominięte.

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @Tento 29 września 2022 22:20
29 września 2022 22:37

Mam wrażenie że rozważane są typy elektrowni czynne w Polsce. Atomowej jeszcze nie mamy 

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @Tento 29 września 2022 22:20
29 września 2022 22:51

Tutaj jest pełna tabela z wykazaniem dynamiki udziału roznych typów elektrowni 

https://www.rynekelektryczny.pl/produkcja-energii-elektrycznej-w-polsce/

zaloguj się by móc komentować

janucha @Maryla-Sztajer 29 września 2022 22:05
29 września 2022 23:17

W Polsce praktycznie wszystkie miejsca gdzie mozna było wybudowac elektrownie wodne zostały juz wykorzytane - czytaj juz tam są elektrownie.

ps. Jako energetyk musze pochwalic autora za bardzo przystępne wyjasnienie problemu laikowi. Elektrownie eko - to takie panienki lekkich obyczajów, za którymi każdy chłop wodzi oczyma ale bliższa znajomośc skutkuje bardzo nieprzyjemnymi dolegliwościami zarówno wenerycznymi jak i psychologicznymi.

zaloguj się by móc komentować


Maryla-Sztajer @janucha 29 września 2022 23:17
30 września 2022 00:21

Węgiel może być bardzo czystą technologią i w dodatku Polska ciągle ma ten surowiec. Nie znam porównań, może ich nie ma, kosztów np flotacji do tych różnych eko elektrowni. 

zaloguj się by móc komentować

Pioter @grudeq
30 września 2022 07:33

Jedyny sposób magazynowania energii jakiejkowiek (ze stratą) to zamiana jej z np elektrycznej na kinetyczną - czyli przepompowanie dużej ilości wody do zbiornika elektrowni wodnej, z której będzie później w razie potrzeby wykorzystywana, lub chemiczną (akumulatory). Zawsze odbywać się to będzie ze stratą przy samej zamianie energii oraz stratą wynikającą z zasady entropii.

zaloguj się by móc komentować

chlor @Maryla-Sztajer 30 września 2022 00:21
30 września 2022 09:09

Wg raportu firmy Ernst & Young w polskich warunkach najdroższa jest produkcja energiii el. przez fotowoltaikę, zaś najtańsza z węgla. No ale co z tego?

 

zaloguj się by móc komentować

zkr @Pioter 30 września 2022 07:33
30 września 2022 09:11

> na kinetyczną

na potencjalna, pozniej moze byc zmieniona w kinetyczna

zaloguj się by móc komentować

aszymanik @zkr 30 września 2022 09:11
30 września 2022 09:52

Dokładnie i nie wiem dlaczego nikt jeszcze nie wpadł na pomysł nakazujący firmom produkującym prąd z OZE budowy zbiorników szczytowych.

zaloguj się by móc komentować

atelin @grudeq
30 września 2022 10:02

"Wracamy do refrenu: energii nie da się magazynować."

Jestem, oczywiście, całkowitym laikiem, ale co na to samochodowy akumulator doładowywany podczas jazdy?

zaloguj się by móc komentować

aszymanik @atelin 30 września 2022 10:02
30 września 2022 10:15

Nie ta skala. Akumulator magazynujący energię z elektrowni to musiałoby być monstrum większe od elektrowni.

zaloguj się by móc komentować

atelin @aszymanik 30 września 2022 10:15
30 września 2022 10:25

Z jakiej elektrowni? Wiatrowej, wodnej, węglowej? Dlaczego większy? Kiedyś pamięci USB były 2 MB, teraz są milion razy większe. Kiedyś samochód elektryczny był nie do zrealizowania, dzisiaj też zaczyna być passe.

Budowali NS1 i NS2, to co im szkodzi wybudować akumulatorowe monstrum?

zaloguj się by móc komentować

aszymanik @atelin 30 września 2022 10:25
30 września 2022 11:44

Z każdej, magazynowanie energii w akumulatorach jest niewydajne ich żywotność stosunkowo krótka, a koszt budowy takiego mostrum ogromny. Na tą chwilę nie dysponujemy taką technologią, która dawałaby jakieś racjonalne przesłanki do tego typu rozwiązań, co nie znaczy, że dysponować będziemy. Najlepszym i najbardziej wydajnym sposobem magazynowania energii jest budowa zbiorników szczytowych.

zaloguj się by móc komentować


grudeq @chlor 29 września 2022 21:25
30 września 2022 11:57

Pytanie o koszt produkcji prądu jest polem niekończącej się dyskusji dla uniknięcia której trzeba zapytać, a jaką metodą liczyć koszt produkcji, i w jakim czasie.

Czy w kosztach umieszczać dotacje na OZE (wiatrowe i słoneczne) czy jednak nie. Czy umieszczać koszty pracy? Czy umieszczać koszty transportu (dystrybucji energii - bo np węglowa produkuje taniej, ale dosłanie energii z węglowej np na Suwalszczyznę powoduje, że tańsza jest energia z droższej wiatrowej, ale położonej tuż obok na Litwie. Ale tuż obok jest zagadnienie, wpływu dostępności energii (to jest Węglowa 24h na dobę, słoneczna - a to zależy) na jej cenę. Plus koszty eksploatacji - inny przy wiatrowej na lądzie (facet w traktorze objeżdza wiatraki), inna w morskiej (facet w motorówce, przy braku sztormu, pływa między wiatrakami).

Tu naprawdę trzeba dobrej burzy mózgów. 

zaloguj się by móc komentować

grudeq @Maryla-Sztajer 29 września 2022 21:37
30 września 2022 11:58

Jak wyżej. Wszystko zależy od metody liczenia. I co wpiszemy w koszty produkcji, albo na kogo koszty przerzucimy. 

zaloguj się by móc komentować

grudeq @Maryla-Sztajer 29 września 2022 22:05
30 września 2022 12:00

Piękna dyskusja o geografii. Norwegia, kraj mało zaludniony, duży o pięknych warunkach hydrologicznych. Przy czym Norwedzy nie są na tyle głupi aby pouczać pOlaków: budujcie sobie wodne elektrownie, bo wiedzą, że nie ma z czego i gdzie, co wynika z mapy. 

zaloguj się by móc komentować

grudeq @janucha 29 września 2022 23:17
30 września 2022 12:07

Głos energetyków jest tu mile widziany, bo chociażby technicznie zmiana napięcia (sieci WN, ŚN, NN) też przekłada się na koszty i mnie ciekawi zagadnienie, czy mógłbym prąd magazynować w sieci WN, i w tym momencie cieszyć się, że ta sieć jest rozbudowana (z 100 km do 200km) bo to oznacza zwiększenie możliwości jej magazynowania? 

zaloguj się by móc komentować

grudeq @Pioter 30 września 2022 07:33
30 września 2022 12:11

Mamy zdaje się jedną elektrownię szczytowo - pompową. Czesi imponują elektrownią szczytowo/pompową na Jeseniku. 

Nawet magazynowanie zboża jest ze stratą (bo zawsze pojawią sie jakieś myszy czy zboże ulegnie zawilgoceniu), ale przy magazynowaniu zboża, można ustalić jakiś stopień dopuszczalnego ubytku, za który nkt nie odpowiada, bo jest naturalny. W przypadku energii, nikt tego na tą chwile nie potrafi obliczyć a wszystko wrzuca się na straty energii przy przesyle. Stworzono system, który sam w sobie prowadzi do zwiększenia strat. 

zaloguj się by móc komentować

grudeq @atelin 30 września 2022 10:02
30 września 2022 12:13

Samochód nie zużywa dużo prądu. Widział Pan baterię w żelażku, które potrzebuje dużo prądu (dużo mocy)? 

Podobnie byłoby np z piecem hutniczym czy piecem do produkcji kafelków. One nawet największą baterię położyłby w kilka minut. A ładowanie ich zajęłoby <X> więcej czasu ich wykorzystania. 

zaloguj się by móc komentować



Zbigniew @grudeq 30 września 2022 12:00
30 września 2022 12:14

Sprowokował mnie Pan

"Według różnych szacunków zaledwie niewielka część potencjału energetycznego rzek jest wykorzystywana do produkcji energii. Eksperci z Europejskiego Centrum Energii Odnawialnej podkreślają, że w Polsce wykorzystuje się zaledwie 11% potencjału grawitacyjnego cieków wodnych, co stawia nas na ostatnim miejscu w Europie, dla porównania Niemcy korzystają z nich w 80%, Norwegia w 84%, zaś Francja niemal w 100%. Istnieją zatem jeszcze znaczne rezerwy energii wodnej, a jej głównym nośnikiem w Polsce jest Wisła. Według różnych szacunków posiada ona ekonomicznie uzasadniony potencjał ener­getyczny rzędu 6,5 TWh/rok, czyli ok. 80% całego hydroenergetycznego potencjału polskich rzek."

żródło (dostępne w internecie):

Potencjał hydroenergetyczny Wisły

Autorzy

Jędrzej Kosiński

Wacław Zdulski

Słowa kluczowe

hydroenergetyka, zabudowa kaskadowa Wisły, potencjał energetyczny Wisły

Streszczenie

Na tle uwarunkowań formalnych produkcji energii elektrycznej w Polsce omówiono potencjał hydroenergetyczny Wisły. Porównując różne źródła energii, wykazano, że hydroenergetyczna zabudowa całej Wisły oraz towarzyszące jej korzyści społeczne, środowiskowe, gospodarcze i bezpieczeństwo publiczne winny stanowić priorytet dla działań rządu, a ich zaniechanie jest nie tylko sprzeczne z Prawem wodnym, ale również z interesem narodowym.

zaloguj się by móc komentować


Maryla-Sztajer @grudeq 30 września 2022 11:58
30 września 2022 13:32

Nie tego dotyczy podany przeze mnie link. To obliczenie elektykow, straty ściśle na linii przesyłowej o zadanych parametrach. 

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @grudeq
30 września 2022 13:36

Ogólnie, elektrownię węglową można ustawiać wg zapotrzebowania mocy w danym okresie. To sprawa specjalistów, szacowanie ile będzie trzeba. Tamtych eko nie da się przecież regulować. Nadmiar jest kłopotem, co widać skoro posiadacz fotowoltaiki dostaje mniej niż dostarczył. Przerzucone są na niego koszty. 

zaloguj się by móc komentować

olo @grudeq
30 września 2022 15:19

a czy byly pan prezes mowil co na temat swoich dzialan na rzecz zmian dyrektywy w sprawie wspolnych zasad rynku wewnetrznego energii elektrycznej, albo taryf regulowanych dla odbiorcow?

zaloguj się by móc komentować

Zdzislaw @Maryla-Sztajer 30 września 2022 13:36
30 września 2022 15:35

Szanowna Pani Marylko

Została Pani wprowadzona w błąd przez produkujących się tutaj specjalistów z Bożej łaski. System, w którym "posiadacz fotowoltaiki dostaje mniej niż dostarczył" nie jest krzywdzący. Wręcz odwrotnie - jest to przywilej, obecnie już praktycznie niedostępny (oczywiście ten przywilej nadawany jest cudzym kosztem, w tym przypadku elektrowni węglowych, ale to jest znacznie szerszy temat). Obecni tu dyskutanci pomijają oczywisty przecież fakt, że energia wyprodukowana w danej chwili ma określoną wartość rynkową, zależną od chwilowej relacji między podażą i popytem. Bywa więc tak, że jest bardzo droga, ale też bywa bardzo tania, wręcz jej wartość jest momentami ujemna (płaci sie wtedy odbiorcy za to, że znalazł dla niej zastosowanie i zechciał ją odebrać). Oczywiście szeregowy odbiorca, ten spoza tzw. rynku hurtowego, nic o tym nie wie, bo obowiązują go proste taryfy, skonstruowane pod obecny stan techniczny sieci. Nie wie też o tym nic właściciel fotowoltaiki, więc może mu się wydawać że traci 20 % wyprodukowanej energii, gdy tymczasem finansowo zyskuje. Oddaje bowiem energię w południe, gdy jest bardzo tania (na rynku hurtowym), a odbiera gdy bardzo droga (po południu i wieczorem). Sytuacja z prostymi taryfami zmierza jednak w kierunku ich uszczegółowienia, do czego są potrzebne inteligentniejsze liczniki, podłączone do internetu, które będą zliczały nie zużyte kilowatogodziny, co najwyżej w dwu cenach, lecz wprost wartość zużytej energii wg cen bieżących, bynajmniej nie stałych. Jest to zresztą jeden z wielu elementów bardziej inteligentnej przyszłościowej sieci (coraz głośniej jest o potrzebnych tu rozwiązaniach technicznych), gdzie inteligentne odbiorniki energii bedą sterowane za pomocą bieżącej informacji cenowej. Przykładowo elektryczy samochód, podłączony do firmowej ładowarki  w  godzinach pracy pracownika, nie musi się zacząć ładować od razu (a potem "wisieć" podłączony bezużytecznie do ładowarki) w sytuacji, gdy SYSTEM wie, ile enegii trzeba doładować (oraz w jakim dostępnym okresie czasu) i kiedy jest to najlepiej zrobić. 

Jeszcze jeden ważny element umyka uwadze tutejszych specjalistów. Mianowicie fakt istnienia lobby węglowego, które teraz - wobec zakłóceń wywołanych wojną w Ukrainie - tym bardziej nabrało wiatru w żagle. Oczywiście ich interes jest oczywisty - zachowanie monopolistycznej pozycji na rynku generacji energii elektrycznej i rozlicznych płynących stąd przywilejów. A nasi tu specjaliści ochoczo korzystają ze stosowanej przez nich argumentacji. Mam nadzieję, że bezinteresownie, choć nie chcę przypominać jak się taka postawa popularnie zwie.

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @Zdzislaw 30 września 2022 15:35
30 września 2022 16:51

Ach, czyli jeszcze gorzej. Zamiast więc iść drogą wprowadzania czystych technologii węglowych, dopłacamy do fanaberii. Nie ma powodu produkować energii w okresach gdy jest zbędna. Te ekologiczne sposoby mogą służyć prywatnie ma bieżące potrzeby. Wszystko co w domu zużywa dużo prądu, pralki itd mogą pracować dzień na tej prywatnie pozyskiwanej energii. Ładowanie baterii i akumulatorów itp :). Po zmroku ci użytkownicy i tak muszą przejść na energię z sieci. 

Jestem za węglem z bardzo prostego powodu. Bo go mamy w kraju. I jak piszę od dawna, węgiel nie musi brudzić. 

I węgiel leży sobie spokojnie na haudzie, dosypuje się go "do pieca" w elektrowni gdy potrzeba. 

Po prostu puszczenie produkcji energii w ręce gospodarstw domowych tak samo nie mieści się w głowach urzędników jak domowa regionalna produkcja śliwowicy Łąckiej :)) 

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @Zbigniew 30 września 2022 12:14
30 września 2022 19:27

Wykorzystanie rzek na dużą skalę do produkcji prądu oznacza poważne zaburzenia gospodarki wodnej, których skutków w zasadzie nie jesteśmy w stanie przewidzieć. Niektórych Norwegia doświadczyła w tym roku. A oni mają generalnie mało chłonne grunty, w przeciwieństwie do nas.

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @Zdzislaw 30 września 2022 15:35
30 września 2022 22:03

Plus !

To jest to. Monopoly ?

Taka dziwna gra skądś przywleczona.

 

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @atelin 30 września 2022 10:25
30 września 2022 23:26

"Kiedyś samochód elektryczny był nie do zrealizowania, dzisiaj też zaczyna być passe."

Produkują samochody elektryczne, ale moim zdaniem one nie wyprą pojazdów z tradycyjnym, benzynowym czy dieslowskim napędem.

Elektryczny samochód ma dużo bardzo poważnych wad:

cena [dwa razy lub więcej droższy od tradycyjnego wozu], niewielki zasięg, długość ładowania baterii, brak infrastruktury - mizerna i rzadka sieć stacji do ładowania tych dziwolągów, wreszcie częste awarie i pożary z powodu samych baterii. Problemem jest też utylizacja zużytych baterii, co z nimi robić, one wcale nie są niegrożne dla środowiska.

W USA, w stanie Kalifornia postępowi politycy już wprowadzili jak słyszałem zakaz sprzedaży samochodów z tradycyjnym napędem od roku 2035. Wszystko pod hasłem walki ze zmianami klimatu.

Jest to kuriozum, a już w Oregonie też się przymierzają do tego.

Pozostaje mieć nadzieję że ten pomysł nie zostanie zrealizowany, na pewno napotka potężny opór ze strony producentów aut, to jest cała sieć biznesowa, produkcja, sprzedaż, obsługa.

Elektryczne auta, pomimo zawziętej reklamy robionej im przez media, rządy i polityków, stanowią obecnie na drogach w USA jedynie 5,2%.

Ostatnio w Gazecie Warszawskiej czytałem ciekawy artykuł pt."Kto się bawi klimatem?"

Autor sugeruje że mogą to być różne wpływowe organizacje z wielkimi budżetami, agencje rządowe, armia, sprawy militarne itd.

A politycy, wspierani przez media, w olbrzymiej części lewackie i "postępowe", usiłują ugrać coś na tym dla siebie.

 

 

zaloguj się by móc komentować

chlor @Maryla-Sztajer 30 września 2022 16:51
1 października 2022 11:25

Produkcja własnego prądu wygląda słabo. Potrzebuję średnio 2,1 kWh na dobę (to jest mało), ale chwilowo potrzebne są znaczne moce (mikrofalówka, odkurzacz, czajnik, itp). Zatem muszę mieć dwa akumulatory po 100Ah, 12V. Ołowiowe, bo litowe tej mocy są za drogie. Do tego dwa poteżne falowniki, jeden przekształca wysokie stałe napięcie z fotopaneli na niskie ładujące akumulatory, drugi przerabia napięcie z akumulatorów na zwykłe zmienne 230V. Do tego procesor co tym wszystkim inteligentnie steruje i włącza w razie potrzeby moc z sieci państwowej gdy zabraknie mocy z paneli lub akumulator się zbytnio rozładuje. To jest spory pieniądz.

A teraz najważniejsze pytanie - jak wielkie muszę mieć panele by te 1 - 2 kWh dziennie uzyskać przez niezbyt wiele godzin dobrego nasłonecznienia?

 

 

zaloguj się by móc komentować

kskiba19 @atelin 30 września 2022 10:25
1 października 2022 21:32

Pierwszy samochód który przekroczył 100km/h był elektryczny. Po prostu magazynowanie energii elektrycznej było, jest i pewnie zawsze będzie problematyczne i niebezpieczne.

zaloguj się by móc komentować

kskiba19 @aszymanik 30 września 2022 11:44
1 października 2022 21:34

Niedawno czytałem, że gdzieś we Włoszech budują magazyn energii oparty na ogromnych betonowych blokach. Zasada ta co zwykle, stopa zwrotu taka sama.

zaloguj się by móc komentować

kskiba19 @Grzeralts 30 września 2022 19:27
1 października 2022 21:42

Święta prawda. Energetyka wodna powinna być tylko przepływowa - turbina zanurzona w cieku wodnym, bez spiętrzania.

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @chlor 1 października 2022 11:25
1 października 2022 22:04

To znaczy że to w ogóle nie ma sensu. W każdym razie przy takim zużyciu typowym dla gospodarstwa domowego 

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @Maryla-Sztajer 1 października 2022 22:04
1 października 2022 22:15

Sens jest taki, że musi wynająć ludzi, którzy mu to ogarną.

 

P.S.

kto produkuje akumulatory, panele i takie tam n.p. wiatraki ...

... a i IT

 

P.P.S.

dwa: kto sprzedaje ?

 

P.P.P.S.

Uśmiech.

 

Kto to kupi ?

 

zaloguj się by móc komentować


Zbigniew @Grzeralts 30 września 2022 19:27
2 października 2022 21:47

Proszę nie porównywać rzek norweskich do polskich. Zwracam uwagę, że na Odrze i Wiśle wybudowane są nie zapory, a stopnie wodne (pełnią kilka funkcji), różnica jest zasadnicza. Proszę mi napisać jakich to skutków nie jesteśmy wstanie przewidzieć, ja widzę skutki braku budowy tych obiektów. Proszę nie pisać mi o naturalnej "dzikiej" rzece Wiśle...

zaloguj się by móc komentować

Zbigniew @kskiba19 1 października 2022 21:42
2 października 2022 21:48

W kategorii prawdy jest jeszcze gówno prawda.

zaloguj się by móc komentować

Maginiu @Maryla-Sztajer 29 września 2022 21:37
3 października 2022 12:15

Jest najtańsza.

Problem  w tym, że "ustalona nauka o klimacie" i związana z nią polityka określonych środowisk w określonych krajach - szprycowanych rosyjskimi (politycy) i chińskimi (naukowcy - granty) -  blokuje uczciwą debatę o energetyce. Związany z tym pseudoekologiczny bełkot zalał tzw. cywilizowany świat po czubki głów.  

Szkoda słów...

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @chlor 1 października 2022 11:25
4 października 2022 06:52

To nie jest bardzo duży pieniądz. Kilka tysięcy za akumulatory i sterowanie. A paneli (współczesnych) potrzebujesz ok. 6-10, zależy jak świadomie obchodzisz się z energią. Łącznie zmieścisz się w kilkunastu tysiącach przy własnym montażu. 

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @Zbigniew 2 października 2022 21:47
4 października 2022 06:54

Skutki dotyczą retencji wody na obszarach piętrzenia i poza nimi. A raczej jej podporządkowania produkcji energii. W tym roku "ćwiczyła" to Solina. Zresztą w Polsce energetyka wodna nie jest realnym rozwiązaniem i nie ma szans odegrać jakiejkolwiek istotnej roli. Kwestia budowy stopni wodnych i regulacji rzek to zupełnie inny temat, z energetyką nie związany.

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @grudeq
4 października 2022 21:00

Pytanie:

jaka jest najniższa ręka w grze poker ?

 

P.S.

nie chodzi o wyższą

 

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować