No niby tak, ale potem facet puszcza z publicznych kont jakieś głupie tłumaczenia. Wszystko w polityce jest ważne. Gdy jesteś politykiem sprawnym, z osiągnięciami, jakimś autorytetem, to takie historie działają na korzyść. Kiedy jesteś niemotą, która czego się nie dotknie to zamienia to w komedię, takie historie z kolei dokładają się do kontekstu. To tak jak z piłkarzami - jak grają dobrze, to nikt sie nie czeia że jedzą pizzę o 23 ciej. Dopiero jak zaczynają grać źle, to dziennikarze to zaczynają wytykać. W sensie merytorycznym to oczywiście jest bzdet, ale nałożony na kontekst nabiera innych barw, coś mówi o tym gościu. Nie nadaje on się do polityki, bo przyciąga pecha. I pamiętam jak moje znajome lemingi się złościły że prawackie media czepiają się Petru o lot na Maderę. Tłumaczyłem im że w jego sytuacji i w kontekście wizerunku który budował to to jest początek końca. I tak się stało. 

"Niestety doczekałem się odpowiedzi innej. „Rafał Trzaskowski wykorzystuje swoje stanowisko i obraża innych Polaków. Dowodzi swojej niedojrzałości i chce narzucać Polakom swoją muzykę. Jak Trzaskowski może być nadal prezydentem Warszawy”. Słucham tych wypowiedzi i mam wrażenie braku jakiejkolwiek refleksji w kierunku - a gdyby to mnie złapano w takiej sytuacji? Tekst  „proszę zmienić tą muzykę, jestem Posłem Prawa i Sprawiedliwości!” jest jak dla mnie jak najbardziej realny i możliwy do powiedzenia przez prawie każdego z Posłów partii z którą sympatyzuje. Bo właśnie drodzy politycy prawicy: czy wy aczkolwiek też nie pijecie wódki a po niej macie taki żartobliwy nastrój?"

Czy Pan nie rozumie, że pieprzenie "to moje miasto" jest skrajną arogancją i niewiedzą? Czy Pan nie rozumie, że pakowanie się w takie imprezy może być upublicznione? Czy Pan odróżnia żartobliwy nastrój po wódce to jedno, a poczucie po niej władzy to drugie? Czy Pan nie rozumie, że lepiej siedzieć na domówce w towarzystwie Sasina i Morawieckiego niż szlajać się po swoim mieście?

<W ten weekend doszedł nam jeszcze Rafał Trzaskowski „Miasto jest Moje”,> no nie dziwota,politycy którzy są na świeczniku-nie mogą sobie pozwolić na luzackie wypowiedzi,bo wiadomo,że będzie bicie piany...A pan Rafała to wszędzie w szczególności prześladuje pech.Jak chce zabłysnąć i  zacznia coś robić --to w kupę się obraca.Podobnie zresztą jak z naszymi artystami...to trafiają się nam takie pustaki intelektualne,jak m.innymi jedna z "prac artystycznych" zatytułowana "nóż w piździe"co ciekawe poświęcona obronie chyba pokrzywdzonej płci nadobnej... Czy u osób odpowiedzialnych za organizację takiego tematu - nie wydawało się nic ten..tego...niewłaściwego?.Czy nie ma o czym w ogóle dyskutować?... lub zwyczajnie nie reagować?

Nie rozumiem czemu używasz terminu politycy prawicy , bo chodzą do Kościoła ?  :) Partia rządzącą wlasciwie praktycznie w ogole nie mówi  o własności . Malo tego sam naczelnik JK manifestuje swoją niechęć do hodowców zwierząt futerkowych i namawia do likwidacji ferm.

Co do mediów partii rządzącej i ich programów również nie zauważam tendencji prawicowych. 

Prawica patykiem na wodzie pisana. To jest tylko moja opinia z którą oczywiście można się nie zgadzać..

-"Specjalnie to napisałeś, prawda? "

 -" paczta – powiedział, i wszyscy zauważyli że w jego oczach pojawiła się dziwna determinacja, coś jakby gotowość na śmierć – paczta – powtórzył, jak was załatwię."

Bardzo słuszna uwaga i trafna ocena. Nie spodziewam się innej partii..

Nazywanie PiSu prawicą, to juz lekka przesada. Nie lepiej operować nazwami partii, a nie dzielić na prawica , lewica, partia srodka i inne tego typu bzdury.

 Będą bredzić o Trzaskowskim i o g. w Wiśle, albo o koronce, albo drzec pyski w kolejnym grillowaniu/grzaniu emocji.  Udawać ,że jest fajnie na festiwalu w Opolu przy pustej widowni.. 

Własność ,po co o tym rozmawiać. :) 

Dlatego nie rozumiem autora noty, ktory tak samo brnie w tandete jak tv rządowa.

Zapomniałem tylko się zapytać, jakie funkcje publiczne pełni pan grudeq... :)

Zdaje się, że opera działa jednak trochę inaczej niż DJ.

W operze jest jasno napisane co będzie zagrane - konkretna opera, z wymieniem solistów i przypisanych ról. W dyskotece wpisuje się: muzyka lat 80 tych, Rap, Funky.. tylko gatunek

Nie spotkałem się w Operze z taką praktyką, że Dyregent pyta publicznośc: a zagrać wam dziś Aidę czy Czarodziejski Flet. Natomiast w Klubach DJ często pyta się publiki, co chcecie aby wam zagrać. Taką praktykę, ze DJ pyta się publiczności co zagrać widziałem nawet w klubach z muzyką tematyczną. Więc to nie jest chyba takie proste jak piszesz. 

To zdaje się była impreza urodzinowa jakiejś koleżanki z pracy. Widocznie chciał się przejść. 

A kogo interesują jacyś sędziowie? Szkoda czasu i wysiłku.

What is wrong? Napisałem tak jak zwykle pisze. Czym się różni specjalne pisanie od niespecjalnego?

"Nazywanie PiSu prawicą, to juz lekka przesada."

 Moim zdaniem ciężka

Tu jest chyba dosyć prosta sprawa - jakieś tam skomplikowane ratuszowe afery to dla większości abstrakcja i mało kogo wzruszają więc trzeba zejść poziom niżej. Albo od razu kilka poziomów, tak żeby do każdego dotarło.
Jak pamiętam to Hofman też się chyba przejechał na jakiejś imprezie.
To są zresztą bardzo delikatne zagrywki, niemal dżentelmeńskie, bo w wielkim świecie to już tak miło nie ma i delikwentów załatwia się np. gwałtami na pokojówkach.

Zapomniałem dodać, nawiązując do dzisiejszej noty Coryllusa.. Tanioche sprzedeajesz i się w niej nuzysz.. Przepraszam,jeżeli Cię urazilem.. ;)